Zaskoczyła mnie ta książka, mimo, że czytałam zapowiedzi i nawet kilka stron umieszczonych na stronie wydawnictwa. Byłam zszokowana drastycznością opisów szaleństwa kobiety cierpiącej na załamanie poporodowe. Historia tak straszna, a jednak prawdziwa, skąd możemy wiedzieć, że obok nas ktoś nie przeżywa takiej psychozy?
Czytałam wcześniej książki Michalak, ale były to: "Poczekajka", "Zachcianek" - babskie, ciepłe, lekkie czytadła. Po tej lekturze już nic nie będzie takie samo. Wryła mi się w głowę bohaterka, i ta dobra, i ta zła, zaczęłam myśleć o podobnych problemach i to nie o tytułową bezdomność chodzi. Znieczulica społeczna, zawodowy wyścig szczurów, a w końcu znaczne rozluźnienie więzów rodzinnych krzyczą ze stron opowiadania, aby zwrócić uwagę na to, że to problemy egzystencjalne dotyczące każdego z nas, a nie toczące się w telewizyjnych serialach. Może niekiedy fabuła ociera się o przerysowanie bohatera czy wydarzenia, ale nie razi kiczem.
Bardzo dobre w swej inności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz