Teraz czytam...

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes
"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

środa, 12 czerwca 2013

bezdomna...

   Moje poniedziałkowe zakupy były bardzo owocne. "Bezdomną" połknęłam dwoma haustami, gdy już zaczęłam to nie mogłam się oderwać, i tak dwa wieczory wycięte z życia, bo lektura nie chciała mnie wypuścić ze swych kart.
Zaskoczyła mnie ta książka, mimo, że czytałam zapowiedzi i nawet kilka stron umieszczonych na stronie wydawnictwa. Byłam zszokowana drastycznością opisów szaleństwa kobiety cierpiącej na załamanie poporodowe. Historia tak straszna, a jednak prawdziwa, skąd możemy wiedzieć, że obok nas ktoś nie przeżywa takiej psychozy?
   Czytałam wcześniej książki Michalak, ale były to: "Poczekajka", "Zachcianek" - babskie, ciepłe, lekkie czytadła. Po tej lekturze już nic nie będzie takie samo. Wryła mi się w głowę bohaterka, i ta dobra, i ta zła, zaczęłam myśleć o podobnych problemach i to nie o tytułową bezdomność chodzi. Znieczulica społeczna, zawodowy wyścig szczurów, a w końcu znaczne rozluźnienie więzów rodzinnych krzyczą ze stron opowiadania, aby zwrócić uwagę na to, że to problemy egzystencjalne dotyczące każdego z nas, a nie toczące się w telewizyjnych serialach. Może niekiedy fabuła ociera się o przerysowanie bohatera czy wydarzenia, ale nie razi kiczem.
Bardzo dobre w swej inności.
Bezdomna - Katarzyna Michalak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz