Teraz czytam...

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes
"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

środa, 22 stycznia 2014

notatki przyszłej matki...

   Nareszcie u nas spadł śnieg, już o świcie Synek krzyczał do siostry: za oknem śnieg, a ona na to: Dużo??? i jaki zachwyt w głosach, radość, że w końcu jest, plany na popołudnie - budowa igloo, bałwana. Tyle szczęścia z powodu zimy, no ale sorry, taki mamy klimat.
   A ja marzę o wolnym weekendzie, z gorącą herbatką (bo kawkę ograniczyłam, aby nie drażnić kamieni w woreczku żółciowym) i fascynującą książką, bez dzieciaków, Ojcieca i innych "przypadków ducha świętego". Tęsknię do czasów, kiedy będąc chorą leżałam w łóżku i beztrosko oddawałam się lekturze, dziś gdy jestem chora muszę normalnie gospodarować w domu, rzadko mogę sobie pozwolić na L-4, a gdy faktycznie mnie już tak rozłoży, że muszę leżeć w łóżku to zwykle jestem tak chora, ze nie mogę ręki podnieść, ani oka otworzyć. Lata młodości minęły i już się nie wrócą.
   Na zimowe wieczory mam jeszcze jedną fajną książkę, ale zdecydowanie dla kobiet. To "Notatki przyszłej matki" Risy Green, które już od dawna goszczą w mojej prywatnej bibliotece. Czytając zaśmiewałam się do łez, wyobrażałam sobie dylematy Lary, robiącej karierę zawodową w elitarnej szkole w Bel Air nie myślącej o powiększaniu rodziny, za dziećmi nie przepadającej, wręcz ich nie lubiącej, która pod naciskiem męża postanawia jednak zajść w ciążę. Jej życie ulega przewartościowaniu, ciąża, macierzyństwo stopniowo zajmują pierwsze miejsce, nagle to co wcześniej wywoływało w Larze odrazę staje się jej rzeczywistością, determinuje jej codzienność. Dystans, poczucie humoru stawiają ciążę w nieco innym świetle - ciąża to nie choroba, ciąża to stan umysłu.
Książka napisana dowcipnie i lekko pozwala utożsamiać się z postaciami, wciąga i bawi przez co zapewniła mi doskonałą rozrywkę. Później wiele razy pożyczałam ją znajomym i zawsze oddawały z uśmiechem, zadowolone, że szary dzień dzięki tej historii zyskał sporo koloru. Polecam!
Okładka książki Notatki przyszłej matki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz