Teraz czytam...

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes
"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

czwartek, 27 kwietnia 2017

Zanim się pojawiłeś...

     Jakiś czas temu wszyscy szli do kina na "Zanim się pojawiłeś". Też chciałam pójść, bo z plakatów zachęcały twarze ulubionych aktorów. Jednak się nie udało, "jakoś tak wyszło", chyba czasowo wysiadłam. Obejrzałam film dużo później, w ogóle nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie oglądałam zwiastunów, nie czytałam recenzji. Usiadłam pewnego dnia przed komputerem i przepadłam na prawie dwie godziny. Film mnie oczarował wszystkim: obsadą, fabułą, mistrzowską grą aktorską. Może przesadzam w pochwałach, ale dawno nic mnie tak nie wciągnęło.
     Kilka tygodni temu sięgnęłam po książkę, bo uważam, że książki są lepsze od filmów i nie zawiodłam się. Pisać o fabule nie będę, bo większość ją zna, a kto jeszcze nie zna, to na pewno warto aby poznał.
Książka nie zawiodła moich oczekiwań, i choć nie zostawiła wiele dla wyobraźni, bo z jej kart wyglądały na mnie twarze Emilii Clark i Sama Claflina, czytało się ją rewelacyjnie. Piękna, smutna, wzruszająca.
Może potrzebowałam czegoś takiego spokojnego, na swój sposób pogodnego, co pozwoli mi się odprężyć, odpocząć psychicznie. Z pewnością na długo zapadła mi ta pozycja w pamięć, zmusiła do przemyśleń, weryfikacji planów życiowych. Dzięki temu w mojej głowie sporo się poukładało, nabrałam pewnej życiowej pokory, a równocześnie po raz kolejny dotarło do mnie, że życie mamy jedno, co się stało to się już "nie odstanie", a od "dziś" zależy nasze "jutro".
 Znalezione obrazy dla zapytania zanim się pojawiłeś