Teraz czytam...

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes
"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

piątek, 4 września 2015

To, co zostało

   Skoro już wróciłam, to postaram się trochę nadrobić długą nieobecność. Dziś o książce, po którą sięgnęłam zachęcona prze polonistkę z mojej szkoły. Muszę się przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z Jodi Picoult, i już autorka mnie zachwyciła. To pierwsza książka od dość dawna, która wyrwałam mnie z szablonowych polskich powieści kobiecych w stylu Kejt M, Magdaleny Kordel, czy Marii Ulatowskiej (po które, zresztą sięgam z przyjemnością, aczkolwiek co za dużo to niezdrowo).
Znalezione obrazy dla zapytania to co zostało   Zachwyciła mnie nie tylko sama fabuła, która jest dla mnie bardzo interesująca - uwielbiam okres II wojny światowej w literaturze, ale również analiza ludzkiej psychiki. Autorka po mistrzowsku przedstawia postać młodej Sage, która po wypadku nie może zaakceptować swego wyglądu, zamyka się w sobie, brnie w związek bez przyszłości i izoluje się od świata zewnętrznego. Analiza psychiki kobiety, tego czym się kieruje w życiu, z czego wynikają takie, a nie inne decyzje urzekła mnie swą prostotą, ale równocześnie gruntownym przygotowaniem pisarki.Zupełnie zaskoczył mnie obraz przedstawiony z perspektywy Josefa Webera - do tej pory znałam tylko "Rozmowy z katem", które przedstawiały by historię okupacji, holocaustu z perspektywy zaangażowanego w wydarzenia wojenne Niemca. W "To, co zostało" możemy obejrzeć wojnę oczami żołnierza, który będąc patriotą ma jednak inne poglądy niż jego przywódca, walczy ale, robi to wbrew sobie. Czytając zadawałam sobie pytanie jak ludzie do tego mogli dopuścić, z czego wynikało ślepe zapatrzenie w ideologię zupełnie niezgodną z ludzkim sumieniem, skąd Hitler wygrzebał tylu fanatyków, którzy zamordowali w imię czystości rasy miliony niewinnych ludzi?
   To świetna książka, zmuszająca do myślenia, do zastanowienia nad ludzkimi wyborami.Zaczęłam się zastanawiać, czy ja czasem nie oceniam ludzi kierując się pozorami, fałszywym obrazem zbudowanym na szczątkowych informacjach? Po przeczytaniu ostatniej strony, długo jeszcze myślałam nad pytaniami, które zawisły nierozstrzygnięte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz