Teraz czytam...

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes
"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

poniedziałek, 21 października 2013

Breaking Bad....

   Mam bardzo mało czasu, a straszny nawał pracy, więc rzadko się pojawiam. Nie znaczy to, że nie wyrywam pojedynczych chwilek na czytanie. Pewnie że wyrywam, a czytam "Grę o tron", i muszę powiedzieć, że warto poświęcić ten czas na TAKĄ lekturę.
   Ale dziś o kolejnym serialu, którym zaraził mnie Wąski. Zgrał mi na tableta pierwszy sezon, przed wyjazdem służbowym, żebym się nie nudziła w autokarze, no i wsiąknęłam. Film naprawdę bardzo dobry, dozuję sobie przyjemność i oglądam po jednym odcinku, ale jak miałabym czas to usiadłabym i oglądała bez przerwy. Akcja dzieje się w Nowym Meksyku, opowiada o nauczycielu chemii, który dowiaduje się o chorobie nowotworowej płuc w stadium już nieuleczalnym. Jego żona w późnej, zaawansowanej ciąży i syn z porażeniem mózgowym nakłaniają go do podjęcia kosztownego leczenia, na które ich nie stać. W poszukiwaniu wyjścia z finansowych problemów, a także z poczucia obowiązku, że musi zapewnić byt rodzinie po swej śmierci, Walt postanawia zająć się produkcją narkotyków. I tu zaczyna się dziać, a dzieje się naprawdę dużo i bardzo interesująco. Nawet nie przypuszczałam, że tak skąpy wątek, może być zaraniem tak bogatej fabuły. Polecam i już nic nie napiszę o dalszych losach kreatywnego nauczyciela. Sprawdźcie sami.
   Wracając do Wąskiego, to polecił mi zalogowanie się na filmwebie, abym mogła zasięgnąć opinii o filmach, aktorach. Zrobiłam to i okazało się, że to bardzo fajny portal dla oglądających, czytających maniaków. Można oceniać, komentować, czytać opinie innych, tworzyć rankingi, listy filmów do obejrzenia. Świetny podpowiadacz, można wejść, poczytać, poprzeglądać posty i nie tracić czasu na coś bezwartościowego, a bardzo glośnego, a równocześnie można znaleźć prawdziwe perełki wcale nie popularne i nie znane.
Breaking Bad (2008)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz